Realpolitik.PL Realpolitik.PL
236
BLOG

Rząd Donalda Tuska może przetrwać również aferę taśmową

Realpolitik.PL Realpolitik.PL Polityka Obserwuj notkę 1

 Od połowy czerwca na polskiej scenie politycznej nie ma w zasadzie dnia, by z ust komentujących wydarzenia dziennikarzy i polityków nie padło zdanie na temat  tzw. afery taśmowej. Przez kilka dni wydawało się nawet, że publikacja nagrań obnażających kulisy rządów koalicji PO –PSL doprowadzi do dymisji rządu i przedterminowych wyborów.

 

Z nagrań dowiadujemy się, że najważniejsze osoby w państwie w prywatnych rozmowach posługują się językiem ulicy, pełnym wulgaryzmów – premier Tusk akurat za ten dużo mniej istotny fakt przeprosił. Jednak słowem nie odniósł się do meritum  całej sprawy – TREŚCI rozmów. A ta jest bulwersująca – Minister Spraw Zagranicznych krytykuje politykę zagraniczną, którą sam prowadzi (stwierdzając między innymi, że robimy „laskę” Amerykanom), prezes Narodowego Banku Polskiego  (zgodnie z konstytucją niezależny od rządu) omawia z Ministrem Spraw Wewnętrznych warunki dodrukowania pieniędzy przez NBP i w ten sposób zmniejszenia deficytu budżetowego przed wyborami, w jaśnie okreslonym celu – nie dopuszczeniu opozycji do władzy. Minister MSW o Polskich Inwestycjach Rozwojowych, jednym z najważniejszych przedsięwzięć PO mówi, że to kamieni kupa i kilka jeszcze innych rzeczy…

Niestety, biorąc pod uwagę wydarzenia mające miejsce w poprzednich latach sprawowania władzy przez koalicję PO-PSL, od razu należało mieć uzasadnione przypuszczenia, że tak jak i w poprzednich przypadkach, premier „zaczaruje” opinię publiczną swoimi wyjaśnieniami, a duża część mediów to „łyknie”, albo też po prostu będą starały się wyciszyć całą sprawę.  Tak było w roku 2009 z aferą hazardową – podczas której między innymi ówczesny szef klubu PO Zbigniew Chlebowski oraz Minister Sportu i Turystyki Mirosław Drzewiecki dogadywali z biznesmenem z branży hazardowej Ryszardem Sobiesiakiem treść nowelizacji ustawy o grach i zakładach wzajemnych. Z tego okresu szczególnie znana jest konferencja prasowa Chlebowskiego podczas której tłumacząc się z tej sprawy, co chwilę wycierał chusteczką gromadzące się na twarzy strugi potu.

Afera hazardowa wywołała szereg wydarzeń. Powołano komisję śledczą do zbadania tej sprawy, której większość członków stanowili posłowie koalicji, a jej przewodniczącym został poseł PO Mirosław Sekuła. Donald Tusk odwołał ze stanowiska szefa CBA Mariusza Kamińskiego, nieoficjalnie z tego powodu, iż podejrzewano, że to właśnie ta służba wykryła aferę. Zbigniew Chlebowski zawiesił wówcza swoje członkostwo w partii, nie rezygnując jednak z aspiracji politycznych, bezskutecznie kandydując w wyborach do Senatu w 2011 roku. Mirosław Drzewiecki podał się do dymisji ze stanowiska ministerialnego, jednak – podobnie zresztą jak Sławomir Nowak po wybuchu afery zegarkowej – członkiem PO pozostał, tyle, że zasiadł w jednej z ostatnich ław sejmowych, aby nie rzucać się w oczy. Kilka dni po ujawnieniu afery hazardowej, nazwał Polskę „dzikim krajem”, sugerując, że ujawnienie afery miało wpływ na śmierć jego mamy.

Gdyby zliczyć poszczególne afery i skandale, związane z rządzącą już ponad siedem lat PO, trudno było by nie przyznać racji ministrowi Sienkiewiczowi, że państwo polskie istnieje tylko w teorii  –  sprawa Stadionu Narodowego (jeden z najdroższych stadionów w Europie, według NIK przepłacony o 460 milionów złotych), sprawa Pendolino (pociągi te mogą rozwijać prędkości do 250 km/h , ale w Polsce pojadą najwyżej 160 km/h, drugim ważnym problemem jest tutaj też to, że PKP Intercity zapłaciła już za pociągi Pendolino 80% kontraktu, mimo że żadnen pociąg nie może jeszcze pojechać po polskich torach ze względu na brak homologacji), czy błędy państwa polskiego, które rzekomo „zdało egzamin” po katastrofie smoleńskiej (i to całkowicie w oderwaniu od dywagacji, czy doszło do zamachu, czy też nie. Wystarczy popatrzeć na kilka faktów – oddania z nieuzasadnionych powodów śledztwa stronie rosyjskiej, co skutkowało kompromitacją naszego państwa chociażby w związku ze sprawami zwrotu czarnych skrzynek, wraku samolotu, czy zabezpieczenia miejsca katastrofy. Niewiarygodne, z powodu różnych sprzeczności są też oficjalne wersje wydarzeń z 10 kwietnia, podawane przez rosyjski Międzypaństwowy Komitet Lotniczy, a ze strony polskiej przez Państwową Komisję Badania Wypadków Lotniczych. Nieścisłość między tymi raportami, a późniejszymi badaniami biegłych z Naczelnej Prokuratury Wojskowej pojawiły się przy tak fundamentalnej sprawie, jak wysokość na której skrzydło samolotu uderzyło w brzozę, co miało być powodem katastrofy. Nie ma co dłużej omawiać tego tematu, ponieważ jest to materiał na osobny artykuł, których zresztą masa już powstała).

Czytaj dalej: realpolitik.pl/rzad-donalda-tuska-moze-przetrwac-rowniez-afere-tasmowa/

 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka